Internet

Profesor Andrzejczak odkrył "darknet" dla dzieci i doświadczył ich brutalnej zemsty

Profesor Jakub Andrzejczak wyjawiając istnienie „darknetu” zaprojektowanego specjalnie dla młodszych internautów, przyniósł na siebie ich gniew. Mówił portalowi tokfm.pl, jak dzieci skrupulatnie planowały swoje odwetowe działania, przejawiające się w nękającymi telefonami w nocy, gróźb pod adresem jego rodziny i insynuacje dotyczące miejsc edukacji jego synów.

Podczas rozmowy w radiu TOK FM, socjolog opisywał zachowanie dzieci po tym, jak ujawnił istnienie ich tajnego cyberświata. Jak tłumaczył, najchętniej atakują późnym wieczorem lub w nocy, kiedy ofiara śpi. Wszechobecna w internecie szarańcza dziecięca zasypuje profile ofiar negatywnymi komentarzami. Dodatkowo dodają explicitne materiały graficzne, by potem zgłosić profile jako naruszające zasady społecznościowe. Rezultatem takiego działania jest częste usuwanie konta ze strony administratorów.

Andrzejczak podkreślał, że dzieci nie zatrzymały się na tym etapie. Znalazły jego numer telefonu w sieci i rozpoczęły serię nocnych telefonów, podczas których groziły mu i jego rodzinę. Nawet sugerowały, że mają informacje na temat szkół, do których uczęszczają jego synowie.

Profesor wyznał, że wiele czasu poświęcił na dotarcie do najbardziej agresywnych sprawców, identyfikację ich placówek edukacyjnych oraz kontaktu z ich rodzicami. Te rozmowy były dla niego trudne, ponieważ dzieci przeżywały załamanie, a rodzice czuli głęboki wstyd.

Jeden z ojców, jak wspomina Andrzejczak, z trudem akceptował fakt, że jego nastoletnia córka angażuje się aktywnie w cyberprzemoc. Kiedy rozpoczęli rozmowę z dziewczyną, przyznała ona bez ogródek, że zarządza prawie setką grup na „darknecie”. W tych grupach dochodziło nie tylko do ataków cyfrowych, ale także do przemocy skierowanej przeciwko młodszym dzieciom. Dziewczyna opisywała jak wrzucała na grupy posty o tragediach z udziałem małych dzieci i jak to prowokowało lawinę okrutnych komentarzy.

Similar Posts