Widzimy nową odsłonę SsangYonga, który zdecydował się na wypuszczenie swoich modeli w segmencie SUV. Od momentu przejęcia firmy przez KG Group, mieliśmy już okazję zapoznać się z modelem na paliwo – Torresem. Teraz, dołącza do niego nowy elektryczny model, poruszający się zarówno z wyglądem pełnym charakteru, jak i nowoczesnym napędem – Torres EVX. Doświadczyliśmy już jazdy tym pojazdem na tureckich drogach. To jest kolejny krok wprowadzający markę SsangYong do grona producentów samochodów przyszłości.
Koreański gigant motoryzacyjny SsangYong, mimo wielu turbulencji i zmian właścicielskich na przestrzeni lat, pozostaje nieustępliwy. Pod egidą KG Group firma otwiera nowy rozdział swojej działalności, a po 12 latach wraca pod skrzydła firmy z rodzinnej Korei. Pierwsze efekty tych zmian są już widoczne. Przede wszystkim, marka SsangYong stopniowo będzie zmieniała swoją nazwę na KGM (KG Mobility), choć w Polsce i Europie nazwa marki na razie pozostanie bez zmian. Po drugie, dwa modele stworzone pod skrzydłami nowego właściciela już debiutują na rynku.
Pierwszym z nich jest spalinowy Torres, który w dniu premiery zaskoczył swoją oryginalną stylistyką. Dla mnie, to najbardziej atrakcyjny model spośród wszystkich, które miałem okazję zobaczyć od SsangYonga. Teraz przedstawiamy Torresa EVX – wersję elektryczną, która jest jeszcze bardziej awangardowa niż jej spalinowy odpowiednik. Miałem możliwość przetestować ten samochód podczas jazd testowych w Turcji.
Sama stylistyka modelu Torres EVX jest niewątpliwie bardziej odważna niż oryginalnego Torresa. Mimo że różnice zewnętrzne są nieznaczne i ograniczają się do kilku elementów, całość sprawia, że auto wygląda zupełnie inaczej. Najbardziej wyraźną zmianą jest front samochodu z listwą LED ciągnącą się w górnej części, która została podzielona na sześć krótkich segmentów mających nawiązywać do grilla SsangYonga oraz dwa dłuższe na krawędziach auta. Reflektory schowane są w zderzaku tak skutecznie, że są prawie niewidoczne, gdy nie świecą. Dodatkowo, w prostokątnych elementach zderzaka, między którymi znajduje się tablica rejestracyjna, umieszczono symbol (trygram) z flagi Korei Południowej, symbolizujący ogień.
Podobny symbol widnieje na klapce gniazda ładowania, które znajduje się nad lewym przednim kołem. To kolejna zmiana w porównaniu do wersji spalinowej, gdzie klapka znajduje się z tyłu pojazdu. Drugą różnicą jest czarny słup C – w benzynowym Torresie jest on srebrny. Z tyłu samochodu, delikatnie zmieniono stylizację środkowej części zderzaka oraz wykonano sygnaturę świateł w pełni w technologii LED. Tu również widoczny jest trygram z flagi Korei Południowej – tym razem symbolizuje ziemię.
Mimo niewielkiej liczby zmian, cały samochód wydaje się zupełnie inny. To przede wszystkim zasługa nowego wyglądu przedniej części auta. Stylistyka jest atrakcyjna i spójna. SsangYong w końcu prezentuje samochody, które nie budzą kontrowersji pod względem stylistycznym.