Motoryzacja

Z 2025 roku kierowcy muszą się liczyć z karą nawet do 93 320 zł. Kompleksowe zmiany dotkną każdego

Rozpoczynający się rok przynosi ze sobą nowe wydatki dla kierowców. Z dniem 1 stycznia 2025 nastąpi kontynuacja trendu wzrastających obciążeń finansowych, które obejmują niemal każdą sferę posiadania samochodu – od ceny samego pojazdu, przez koszt polisy ubezpieczeniowej, do kar pieniężnych nałożonych przez Urząd Skarbowy bądź Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Przyjrzyjmy się bliżej najważniejszym zmianom, które już niebawem wpłyną na sytuację każdego właściciela auta w Polsce.

Od pierwszego dnia nowego roku posiadacze samochodów będą musieli zmierzyć się z poważnymi podwyżkami. Co konkretnie będzie droższe? Lista jest imponująca… Wzrosną ceny nowych pojazdów, co nieuchronnie pociągnie za sobą wzrost cen używanych aut. Dodatkowo, kierowcy będą musieli zapłacić więcej za ubezpieczenie swojego pojazdu. Kiedy otrzymają wezwanie do zapłaty od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego lub Urzędu Skarbowego, kwoty ewentualnych kar mogą oszołomić. Za podwyżki odpowiadają nowe przepisy, rosnące wynagrodzenia i zwiększające się koszty likwidacji szkód. W jaki sposób dokładnie te zmiany wpłyną na kierowców od 1 stycznia?

Początkowo skupmy się na rynku nowych samochodów. Przewidywany od dłuższego czasu wzrost cen jest konsekwencją nowych regulacji, które wejdą w życie wraz z początkiem roku. Specjaliści przewidują, że średnia cena auta gwałtownie wzrośnie i od razu osiągnie rekordowe poziomy. Jakie modele aut zostaną najbardziej dotknięte podwyżkami?

Przyczynę wzrostu cen samochodów od 1 stycznia stanowi program CAFE (Clean Air For Europe – Czyste Powietrze dla Europy). Ten pakiet zmian prawnych nakłada na producentów samochodów nowe obowiązki oraz zaostrza normy dotyczące ochrony środowiska. Przekroczenie rygorystycznego limitu emisji CO2 przez każdy sprzedany pojazd będzie wiązało się z koniecznością zapłacenia kary finansowej. W przypadku popularnych modeli kompaktowych, za każdy gram CO2 emitowanego powyżej limitu, producent będzie musiał zapłacić 95 euro. Jeżeli więc mówimy o typowym samochodzie klasy C, który na każde 100 km emituje około 140-150 g dwutlenku węgla, od stycznia jego sprzedaż będzie wiązała się z koniecznością zapłacenia kary w wysokości nawet 21 000 zł. Oczywiście, pokrywa ją producent, ale koszty te ostatecznie przerzucone są na nabywcę. Średnia emisja dla sprzedanych aut jest obliczana dla całego „koszyka”, co oznacza, że jeśli producent sprzeda 5 samochodów z silnikiem spalinowym i 1 elektryczny (którego emisja według przepisów wynosi 0 g CO2 na 100 km), wysokość kary zostanie proporcjonalnie zmniejszona.

Similar Posts