Mają zdolność wywołania znacznej uciążliwości, potrafią przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu, a ich ataki pojawiają się zupełnie niespodziewanie. Nerwobóle mogą dotyczyć różnych części ciała – karku, pleców, nóg, a nawet twarzy. To schorzenie nie wybiera swoich ofiar na podstawie wieku czy stanu zdrowia – może zaatakować każdego. Posiada zdolność generowania bólu o na tyle dużym natężeniu, że może utrudniać, a nawet uniemożliwiać wykonywanie codziennych obowiązków i pracy zawodowej. Ale jak długo trwa to dolegliwość i co można zrobić, aby złagodzić jej objawy?
Terminy „nerwobóle” oraz „neuralgie” są stosowane zamiennie w literaturze medycznej. Nazwa ta powstała z połączenia dwóch słów pochodzących z języka greckiego: „neuron”, co oznacza nerw i „algos”, czyli ból. Choć prawdopodobnie ludzie doświadczają nerwobólów od początku istnienia gatunku ludzkiego, pierwsze opisy tego schorzenia pojawiły się dopiero w 1773 roku. To właśnie wtedy John Fothergill, lekarz z Londynu, podjął się próby sformułowania definicji nerwobólów.
Choć minęło już 250 lat od czasów Fothergilla, definiowanie neuralgii nadal stanowi wyzwanie dla medycyny. Zazwyczaj jednak określa się je jako specyficzny rodzaj bólu o charakterze strzelającym lub palącym, ograniczonym do jednej strefy ciała. Nerwobóle mają swoje źródło w podrażnieniu czy uszkodzeniu konkretnego nerwu i mogą być skutkiem różnych czynników – urazu, choroby, zabiegu operacyjnego, a nawet stosowania pewnych leków. Istnieje wiele schorzeń i stanów, które mogą prowadzić do pojawienia się nerwobólów. Wśród nich wymienia się boreliozę, infekcje wirusowe, choroby autoimmunologiczne, zaburzenia funkcjonowania nerek, naturalny proces starzenia organizmu, alkoholizm, objawy odstawienia nikotyny po rzuceniu palenia oraz niedobory witamin z grupy B jak B1 czy B12.